Bóg chce jeść
Siedemnastego dziewiątego
Dwa zero zero ósmego
Sięgnąłem myślą nieba
Nic więcej mi już nie potrzeba
Nie ma dzisiaj ludzi bez skaz
Rozumiemy dobrze co nadchodzi za czas
Jak sięgnąć myślą nieba
Biedni marzą o kawałku chleba
Idę, idę przez pustynię białą
Przez krainę po której już nic nie zostało
Gdzie jest Bóg honor ojczyzna
Została po nich jedna wielka blizna
Gdzie jest Bóg, który wszystko mógł
Który wszystko może ale nie pomoże
Gdzie jest lud, który podniósł bunt
Który kosztem życia już nic nie zyska
Nie ma dzisiaj ludzi bez skaz
Rozumiemy dobrze co nadchodzi za czas
Jak sięgnąć myślą nieba
Biedni marzą o kawałku chleba
Idę, idę przez pustynię białą
Przez krainę po której już nic nie zostało
Gdzie jest Bóg honor ojczyzna
Została po nich jedna wielka blizna
Biały piach białe niebo
Czarny krzew i czarne drzewo x2
Nie ma dzisiaj ludzi bez skaz
Rozumiemy dobrze co nadchodzi za czas
Jak sięgnąć myślą nieba
Biedni marzą o kawałku chleba
Idę, idę przez pustynię białą
Przez krainę po której już nic nie zostało
Gdzie jest Bóg honor ojczyzna
Została po nich jedna wielka blizna
Gdzie jest Bóg, który wszystko mógł
Który wszystko może ale nie pomoże
Gdzie jest lud który podniósł bunt
Który kosztem życia już nic nie zyska
A gdzie ojczyzna i ta ziemia żyzna
Już jej nie ma zostały zgliszcza x2
Jedyna czerń pośród bieli
Nikt więcej się już nie ośmieli
Dobro zło, zło i dobro
Prawda jest taka że nigdy nie skończą
Wielkiej wojny, świętej wojny
Wolna wola dar wielce hojny