powrót

Bóg chce jeść

Siedemnastego dziewiątego
Dwa zero zero ósmego
Sięgnąłem myślą nieba
Nic więcej mi już nie potrzeba

Nie ma dzisiaj ludzi bez skaz
Rozumiemy dobrze co nadchodzi za czas
Jak sięgnąć myślą nieba
Biedni marzą o kawałku chleba

Idę, idę przez pustynię białą
Przez krainę po której już nic nie zostało
Gdzie jest Bóg honor ojczyzna
Została po nich jedna wielka blizna

Gdzie jest Bóg, który wszystko mógł
Który wszystko może ale nie pomoże
Gdzie jest lud, który podniósł bunt
Który kosztem życia już nic nie zyska

Nie ma dzisiaj ludzi bez skaz
Rozumiemy dobrze co nadchodzi za czas
Jak sięgnąć myślą nieba
Biedni marzą o kawałku chleba

Idę, idę przez pustynię białą
Przez krainę po której już nic nie zostało
Gdzie jest Bóg honor ojczyzna
Została po nich jedna wielka blizna

Biały piach białe niebo
Czarny krzew i czarne drzewo x2

Nie ma dzisiaj ludzi bez skaz
Rozumiemy dobrze co nadchodzi za czas
Jak sięgnąć myślą nieba
Biedni marzą o kawałku chleba

Idę, idę przez pustynię białą
Przez krainę po której już nic nie zostało
Gdzie jest Bóg honor ojczyzna
Została po nich jedna wielka blizna

Gdzie jest Bóg, który wszystko mógł
Który wszystko może ale nie pomoże
Gdzie jest lud który podniósł bunt
Który kosztem życia już nic nie zyska

A gdzie ojczyzna i ta ziemia żyzna
Już jej nie ma zostały zgliszcza x2

Jedyna czerń pośród bieli
Nikt więcej się już nie ośmieli
Dobro zło, zło i dobro
Prawda jest taka że nigdy nie skończą
Wielkiej wojny, świętej wojny
Wolna wola dar wielce hojny

powrót
2008 - 2010
Copyright Š ARTINUS
Created by DARKIT